Humor
Dwaj osobnicy idą ulicą i opowiadają jaki to mają wspaniały biznes. Nagle jeden szarpie drugiego za rękaw i przeciąga gwałtem na drugą stronę ulicy.
- Co ty... - broni się zaskoczony kolega.
- Cicho... tam szedł mój radca prawny... Ile razy mnie spotyka, pyta: "Jak biznes", potem pokiwa głową, a nazajutrz przysyła rachunek za konsultację...